Cóż urlop urlopem czas było pomału wracać. Z Dolní Loučky udałem się w okolice Lipník nad Bečvou. Znajduje się tam Jezernický viadukt czyli wiadukt o długości 426,44 metrów. Wiadukt został otwarty w 1847 roku i przeszedł remont w latach 1998-2001 za co został...
Z Austrii przeniosłem się do Czech. Pierwszym przystankiem była miejscowość Náměšť nad Oslavou. Tutaj do pociągów jdących z Brna do Jihlawy spotkać można nurki czyli lokomotywy serii 750. Szkoda, że pod koniec dnia pogoda zaczęła się psuć ale co nie co dało się zrobić....
Po udanie spędzonej środzie na linii Semmering czwartek zapowiadał się nie najlepiej. Prognoza pogody zapowiadała załamanie pogody. Więc następnego dnia pierwsze przebudzenie nie napawało optymizmem. Ale kilka minut po 7 rano do pokoju nieśmiało zaglądać zaczynały promienie słońca. Szybkie...
Linia kolejowa Semmering prowadząca z Gloggnitz przez Semmering do Mürzzuschlag jest uważana za pierwszą w świecie kolej górską z powodu trudnych warunków terenowych oraz dużej różnicy poziomów. Została wybudowana w latach 1848–1854 i od 1998 roku...
10 czerwca 2006 roku z okazji 100 rocznicy otwarcia linii kolejowej Tarnów-Szczucin Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Krakowie zorganizowało przejazd specjalny na trasie Kraków Główny-Tarnów-Sczucin.
Linia ta otwarta została w 1906 roku. Ruch pasażerski został zlikwidowany w 2000 roku. Nadal prowadzony jest ruch towarowy, niestety obecnie tylko do Żabna i do Dąbrowy Tarnowskiej, ponieważ baza paliw w szczucinie przestała korzystać z transportu kolejowego.
10 czerwca wraz z kolegą dotarłem niestety PKS-em do Tarnowa. Cóż z Mielca nie widzieliśmy sensu jechać do Krakowa, a poza tym brakowało połączeń. Cóż na dworcu mała grupka MK-ów już fociła wszystko co przejeżdżało przez tarnowski dworzec. Około 9.30 nadjechał pociąg imprezowy - czyli płaszowska SM30-231 ( zamiast zdefektowanego ganza z Chabówki którego niestety nie udało się naprawić na czas imprezy) plus dwa ryflaki. Na szczęście nasz kolega jechał od Krakowa więc miejscówki były zapewnione, bo wagoniki zapełnione były znacznie.
Do Tarnowa skład dotarł z około godzinnym opóźnieniem. Po zmianie czoła i przepuszczeniu osobówek ruszył w drogę powrotną do Krakowa. A ja wraz z dwoma kolegami wróciłem do Mielca tym razem pociągiem.
Impreza była udana. Może jedyne minusy to za mało czasu na przejazd wobec czego pominięto kilka fajnych miejsc do fotografowania, pogoda, która niestety popsuła się w drodze powrotnej i troszkę brak koordynacji podczas fotostopów. Ale śmiało mogę powiedzieć, że naprawdę warto było jechać.