Słowacja razy dwa

7 sierpnia postanowiłem w końcu ruszyć cztery litery. Pogoda zapowiadała się odpowiednia czas też się znalazł więc wybór padł na Słowację. Pierwszy cel to zalew Malá Lodina i Ružínsky viadukt ale jak by od drugiej strony. Ciężko było trochę trafić a ostrzeżenia o wietrze sprawdzały się w 100% na szczęście widok na zalew i wiadukt robił robotę. Okazało się, że zejście z jednej strony nie jest łatwe a z drugiej po liściach też się da :)

Szybkie kilka zdjęć z dołu i kierunek Hanušovce nad Topľou gdzie w weekendy można spotkać pośpiecha relacji Stakcin - Poprad.

Następna wizyta na Słowacji wiązała się z wyjazdem do Austrii bo jak wiadomo najlepiej jechać z Bratysławy ;). Więc na pierwszy ogień przyszła wieś Markušovce gdzie mamy piękną panoramę. Kolejny kierunek to Smižany Letanovce i Szczyrba. Niestety remon stacji Poprad i okolic mocno ograniczył ruch pociągów a w szczególności towarowych. Dzień zakończyłem wizytą w Ratkovie. Wtorek za cel obrałem w końcu zapolować na laminatki. Będąc w okolicy stacji Novaki szybka wizyta na stacji i akurat trafiłem na dwie bardotki, szkoda że czas nie pozwolił zaczekać na odjazd. Po sfotografowaniu laminatek w okolicach stacji Levice udało się jeszcze co nie co sfotografować pociągów w okolicach Bratysławy co mam nadzieję niedługo również pokażę w galerii na stronie.